wtorek, 28 lutego 2017

,,Dziewczynie nie wypada się spóźniać''- punktualność

Hej ;) Ostatnio usłyszałam zdanie ,, Dziewczynie nie wypada się spóźniać''. Zastanawiam się nad nim. Dziewczyna. Hmm... czyli chłopcy mają do tego prawo? Oczywiście, że nie. Wszystko zależy od człowieka i płeć nie ma tu większego znaczenia. Dlatego tak bardzo zdenerwowałam się, gdy to usłyszałam. Nie cierpię podziału na chłopców i dziewczyny, w takich sprawach, przecież chodzi tu o PUNKTUALNOŚĆ! Jest to ważna cecha. Niestety jej posiadaczy jest coraz mniej. Sama nie umiem dobrze kontrolować czasu. Nie jest to proste, ponieważ zawsze wydaję Ci, że masz go jeszcze dużo i nagle okazuje się, że tak nie jest. Znam to uczucie. Bardzo chciałabym to zmienić, jednak to nie jest takie proste. Mój sposób to ustawianie w telefonie powiadomień, pomaga, ale nie zawsze. Muszę przyznać, że czasem mam dzień kiedy nawet nie spojrzę na zegarek. Po prostu wychodzę z domu, np. do szkoły. Głupie przyzwyczajenie, które powtarzam niemal codziennie.

Co można zrobić, aby być punktualnym i przestać się stresować?
Uważam, że po pierwsze trzeba mieć chęci. Jeśli komuś to nie przeszkadza to nie zmieni tego, bo po co? Dla niego nie ma to znaczenia. Po drugie: myślę, że jest tutaj potrzebna pomoc innych osób. W końcu jeśli za każdym razem, gdy się spóźnimy będziemy słuchać od przyjaciół godzinnego wykładu na ten temat.... to po prostu dla świętego spokoju wyjdziemy z domu 20 minut wcześniej przed zaplanowanym spotkaniem i pewnie będziemy na nim pierwsi. Kolejny sposób to wmówienie sobie, że musimy być gdzieś wcześniej, np. kiedy umówiłeś się na godzinę 16:00 pomyśl, że masz się z kimś spotkać o 15:45 w twojej głowie, będziesz miał wrażenie, że jesteś spóźniony, a tak naprawdę będziesz punktualny.
Sama nie wiem czy te sposoby są skuteczne, mnie czasem pomagają. Mam nadzieję, że i Wam się przydadzą. Podzielcie się doświadczeniami w komentarzach. 😊

~Kinga.

2 komentarze:

  1. Ciekawe podejście. Mam nadzieję, że sposoby pomogą ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Super pomysł na post. Muszę to przemyśleć co napisałaś.

    OdpowiedzUsuń