sobota, 24 września 2016

Wielka podróż

Przez dwa tygodnie wakacji miałam okazję zobaczyć wiele ciekawych miejsc. Kolonie. Jest to świetna sprawa, musisz poradzić sobie sama i nikt nie będzie sprawdzał czy czegoś nie zapomniałaś. Na koloniach uczysz się samodzielności, odpowiedzialności i pomysłowości. Czasem pojawiają się nieprzewidywalne sytuacje, z którymi musisz się zmierzyć. Już od 5 lat jeżdżę na kolonie i muszę przyznać, że jest to świetny sposób na wakacje. Spędzasz je z osobami w swoim wieku i to bez rodziców. Po prostu masz co robić.
Niestety te kolonie nie były tak fajne jak poprzednie, ale nie były też wcale takie najgorsze. W tak krótkim czasie udało mi się zobaczyć: Londyn, Barcelone, Lloret de Mar, Blanes, Monako, Wenecje. W tym poście, spróbuję Wam pokazać i opisać moją podróż.

Londyn
To właśnie od tego miasta zaczęła się moja przygoda. Już w dzieciństwie marzyłam, żeby tam pojechać i w końcu się udało. Londyn to piękne miasto, mimo swej pogody. Zazwyczaj pada tam deszcz, ale miasto i tak nie traci swojego uroku. Podróż do Wielkiej Brytanii to kolejne marzenie, które udało mi się spełnić. Kolejny dowód na to, że można trochę pomóc szczęściu i się uda.
Było cudownie, byłam na takim szoku, że udało mi się to wszystko zobaczyć. Uwielbiam zwiedzać i robiłam masę zdjęć. Parę z nich macie okazje właśnie oglądać. Mam nadzieję, że się Wam spodobają i zapraszam do dalszego czytania. :)



Barcelona/ Lloret de Mar/ Blanes
Kolejnym punktem mojego programy była gorąca Hiszpania. Byłam już tam drugi raz, więc emocje opadły, ale i tak byłam zachwycona i emocje po zwiedzaniu Londynu jeszcze nie opadały. Zobaczyłam również stadion Camp Nou, pomnik Kolumba i wiele innych. W Lloret de Mar gdzie kręcili ,,Pamiętniki z wakacji'' chyba tylko z tego słynie ta miejscowość. Ale rzeczywiście są to powalające widoki. W miejscowości Blanes miałam hotel i codzienne plażowanie było normalnością.



Monaco
Małe państewko, ale za to bardzo bogate. To właśnie tu znajduję się tor uliczny Circuit de Monaco, na którym odbywają się wyścigi Formuły 1. Oczywiście to właśnie tu znajduję się słynne kasyno o powierzchni 8 400 m². Widoki są bezcenne i naprawdę warto tam pojechać.




Wenecja
Wenecja jako miasto jest urocze. Małe uliczki między sklepikami. Wygląda to spektakularnie. Miałam to szczęście, że akurat udało mi się spotkać moje przyjaciółki, które też były na kolonii. To spotkanie nie trwało zbyt długo, ale sam fakt, że nie mogłyśmy się spotkać w Polsce, a udało się to nam za granicą było niezwykłe.



Podczas tych dwóch tygodni udało mi się zobaczyć naprawdę dużo. I niezmiernie się cieszę, że znowu spełniłam swoje marzenie. Coraz częściej myślę nad tym wszystkim i dochodzę do wniosku, że można wszystko, a szczęściu wystarczy tylko pomóc.
~Kinga.




piątek, 16 września 2016

Bezinteresowna pomoc. Czy to tak dużo?

Hej :) Niedawno miałam niecodzienną sytuacje. Idąc razem z przyjaciółką byłyśmy świadkiem jak pan, który szedł po chodniku upada prosto na ulice. Zbliżamy się i widzimy tylko auta, które wymijają tego nieszczęśnika. Dlaczego nikt się nie zatrzymał? Nie do końca to rozumiem. Nikt nawet nie był zdziwiony, że człowiek leży na ulicy - w końcu to nic nadzwyczajnego. Razem z Weroniką zareagowałyśmy. Zanim jednak doszłyśmy na miejsce mężczyzna podniósł się i ponownie upadł, tym razem na chodnik. Przeszłyśmy na drugą stronę ulicy. Podeszłyśmy i zapytałyśmy czy wszystko jest okej? Co się stało? Po chwili ciszy odpowiedział, że nic mu nie jest. Jednak kiedy uderzył o beton rozbił sobie głowę. Dałyśmy mu chusteczki. Dość szybko można było stwierdzić, że jest pijany. Po upewnieniu  się, że już nic mu nie grozi odeszłyśmy. Kiedy odwróciłyśmy się mężczyzna wstał i powoli, zataczając się odszedł.
Tym razem nie stało się nic poważnego, ale skąd Ci wszyscy ludzie, którzy go omijali byli pewni, że nic mu nie jest?
Fotograf: Weronika :)
Czy pomoc to tak dużo?
Oczywiście, że nie! Wystarczy tylko trochę chęci, których zabrakło innym. Co by się stało gdyby ten człowiek zemdlał, zasłabł? Nikt nawet nie przejął się zaistniałą sytuacją. Czy to takie trudne podejść i sprawdzić? Ludzie czasem nie rozumieją albo nie chcą zrozumieć, że bez ich pomocy ktoś  może stracić życie? Wydaję się to nieprawdopodobne, że nikt dorosły nie pomógł, a zrobiły to dwie nastolatki. My sami kiedyś być może będziemy potrzebować pomocy. I co wtedy? Też będą nas mijać z obojętnością. Wydaję mi się, że ludzie boją się pomagać, ale przecież ignorancją nic nie zdziałają! Kiedy wszyscy zrozumieją, że są takie sytuacje, w których można powiedzieć, jesteśmy wręcz zobowiązani do pomocy. Jeśli nie wiemy co robić, to co trudnego jest w zadzwonieniu na pogotowie? Chociaż tyle możemy zrobić. Musimy także pamiętać, że pomoc to nic trudnego. Nie powinniśmy się bać. Strach nas paraliżuje.

Wydaję mi się też, że ludzie mają za małą wiedzę w tym temacie. Każdy powinien przechodzić przez kurs pierwszej pomocy. Może właśnie taki zwykły kurs mógłby w przyszłości uratować komuś życie.Wystarczą tylko dobre chęci. Jeśli nawet ktoś nie ma czasu uczęszczać na takie kursy. Mógłby poczytać o tym w internecie. Zajmie Ci to 10 minut, ale będzie to lekcja, która może się przydać w prawdziwym życiu.
W tej prostej sytuacji, która mnie spotkała, uzmysłowiłam sobie, że w dzisiejszych czasach pomoc bezinteresowna jest bardzo rzadko spotykana i ludzie, którzy takiej pomocy udzielają są odważni i w pewnym sensie wyjątkowi. To właśnie z nich powinniśmy brać przykład. Są to ludzie, na których można liczyć.
~Kinga.

czwartek, 1 września 2016

Nowy rok szkolny, czyli jak wmówić sobie, że będzie fajnie.

Niestety to już koniec. Dwa miesiące minęły i pora wrócić do monotonności.Szkoła, Pora do nauki. Pierwszy wrzesień. Dlaczego każdego przeraża ten powrót? W tym poście postaram się poszukać pozytywnych stron szkoły. Życzcie mi powodzenia.
Zdjęcie: Internet.
1. Znajomi
No tak.... bo w końcu, gdzie spotkasz najwięcej ludzi? Właśnie w szkole. To tutaj po dwóch miesiącach może spotkać swoich znajomych, z którymi akurat dawno się nie widziałeś. I to właśnie w tym miejscu spędzasz z nimi najwięcej czasu. Czasem tylko dlatego, że jesteś do tego zmuszony, ale to już pomijam. Przyjaciele... to z nimi lekcje nie są aż takie nudne. Wakacyjne historie. No gdzie można o tym porozmawiać, jak nie na lekcjach matematyki? Szkoła to miejsce, w którym prędzej czy później spotkasz każdego.

2. Integracja
To tutaj poznasz  nowe osoby. Czy na mieście podchodzisz do każdego i się z nim witasz? Raczej nie. W szkole po prostu czasem jesteś do tego zmuszony.... ale tak myśląc nad tym to chyba nie tak źle.
Zdjęcie: Internet.

3. Oczywiście nauka
Codziennie masz okazje obserwować wysiłki nauczycieli, którzy próbują nas czegoś nauczyć. Wpoić do głowy wiedzę. A my bardzo często próbujemy temu zapobiec. A gdzie podziała się nasza ciekawość? To też jest dobre pytanie, szczególnie dla tych, którzy są odporni na słowa. To przecież normalne, że nie zawsze wszystko nas interesuje, ale są przedmioty na które chętnie chodzimy. Problem polega na tym, że nie umiemy się do tego przyznać.

4. Wycieczki
Szkoła to świetna okazja na odwiedzenie ciekawych miejsc i to z przyjaciółmi, a nie z rodzicami. To właśnie w autobusie są najlepsze rozmowy. Można poznać człowieka od zupełnie innej strony ( nauczyciela również.... on też jest człowiekiem). I to kolejny dzień bez lekcji. Czy może być lepiej?
Zdjęcie: Internet
5. Samodzielność
Wbrew pozorom to właśnie w naszej kochanej szkole uczymy się samodzielności i ponosimy konsekwencje swoich czynów. Jest to pewien sprawdzian przed dorosłością. Z różnych szkolnych sytuacji Twoich kolegów możesz wywnioskować, że jak będziesz chciał zrobić tak samo to źle się to dla Ciebie skończy. Jakie to są skuteczne lekcje, prawda?

Mogłabym wymieniać dalej.... ale chyba nie ma takiej potrzeby. Nie zapominajmy, że to jednak szkoła i musimy spełnić swój obowiązek uczniowski i jej nie lubić. Życzę wszystkim udanego roku szkolnego :)

~Kinga.